Archiwum 12 kwietnia 2007


Bez tytułu
Autor: malenaaa
12 kwietnia 2007, 11:04

 

Ten dzien zbliza sie wielkimi krokami... nieublagalnie wrecz :( Teraz pragne zeby czas sie zatrzymal i stanol w miejscu ... Nie koniecznie na moment ale juz na zawsze ... Zaczelo sie ukladac i byc cudownie ... Rozwialy sie wszelkie watpliwosci a wiara sila i zaufanie zostalo poglebione wszytsko do rozmiarow maksymalnych i pelnych milosci... Staram sie spedzac kazda wolna chwile z moim mezczyzna ... caluje go tak czesto jak tylko miewam sposobnosc i wrecz zalewam slowami o milosci ... Chce zeby byl pewny tego wszytskiego... Wyjezdza... za 4-5 dni ... :((( I zastanawiam sie jak ja wlasciwie teraz sobie poradze? Te 5 tygodni... te 5 cudownych tygodni jakby wynagorzenie od losu za kazdy dzien tesknoty ...:( Tak sie przyzwyczailam do tego ze jest ... ze tuli ze caluje trzyma za reke ... usmiecha sie i wyglupia... Tak kocham te slodkie minki i grymas twarzy mojego lobuza... Nawet nie zdaje sobie sama sprawy jak mocno bedzie mi ciezko... wiem ze bedzie ale jak bardzo przyjdzie mi uswiadomic sobie z pewnoscia w przeciagu kilku najblizszych dni... Jelsi ktos pyta ile tej teknoty przede mna... To smutno odpowiadam ze minimalnie 3 miesiace... gleboki oddech... jest mi ciezko... Bedzie mi ciezko ... Ja juz tesknie ... Na sama mysl az w sercu kluje a oczy napelniaja sie po brzegi slonymi lzami ... Kochalam Go to fakt ale to co teraz do niego czuje nie jestem w stanie opisac zadnymi slowami ... Jestem tylko pewna ze ,,Kocham" to zbyt malo ...