20 lutego 2007, 00:18
DOSTALAM DZIS KARTKE WALENTYNKOWA OD MOJEGO P ... JEJ ZAWARTOSC TO :
Being in love with you makes me feel like i'm floating on air and the happiest time of my life is the time the two of us share.....
Whenever i'm alone i'm thinking theres a part missing from my life... wonder where i d be without your love ... holding me together now i'm wathing the time tick , tick away... face grows longer every day ... fortunes are lost on the woman i've seen but without you i can't breath! you're the air to me ! waited so long ... i'm all alone thinking about you ...
NIE MOGE SIE WPROST NAPATRZEC ... A TRESC JEST NICZYM WYZNANIE ...
WIEDZIALAM ZE MAM DO CZYNIENIA Z CUDOWNYM CZLOWIEKIEM ...
NIE PISALAM DOSC DLUGO ... NIE WIEDZIALAM JAK SIE DO TEGO ZABRAC GDYZ OSTATNIE DNI
BYLY DLA MNIE TRUDNE ... P NIE PRZYJEDZIE ANI NA POCZATKU MARCA ANI TEZ W POLOWIE BEDZIE JEDNAK NA SAMYM POCZATKU KWIETNIA ... TAK WIEC POCIESZENIA ZE LUTY TO NAJKROTSZY MIESIAC W ROKU A MARZEC TUZ TUZ JUZ NIE CIESZA ... KTO POWIE ZE MARZEC JEST KROTKI?:( CHOLERA.... STARAM SIE BYC SILNA ... I JESTEM! .. IRONIA LOSU ZE PORAZ KOLEJNY TRAFILO NA CZLOWIEKA KTORY JEST DALEKO A JA ZNOWU MUSZE TESKNIC ... ALE TA TESKNOTA MA SWOJ UROK ... :) DNI ZACZELY MIJAC SZYBCIEJ NIZ DO TEJ PORY ... NIE NARZEKAM ... WIERZE ZE JUZ WKROTCE ZOBACZE TEGO CZLOWIEKA ... WTULE SIE W JEGO SILNE RAMIONA I POCZUJE CIEPLY ODDECH NA CIELE ... TAK BARDZO PRAGNE BLISKOSCI JEDNEGO SLOWA ,,KOCHANIE..." ... CZY ,,KOCHAM" ... JEGO TROSKA I CZULOSC ... BEDE BRALA GARSCIAMI KIEDY NADEJDZIE TEN DZIEN ... NIE ZACHLYSNE SIE BEZ OBAW ... MUSZE NABRAC TEGO DUZO I MIEC CO WSPOMINAC ... GDYZ NIE MAM POJECIA KIEDY WKONCU PRZYJDZIE MI PRZESTAC CZEKAC I TESKNIC MAJAC GO NA WYCIAGNIECIE REKI... PORAZ KOLEJNY PLYNE W OGROMNYM OCEANIE ... NIE CHCE UTONAC ... ALE TEZ NIE ZMAIERZAM TAK LATWO ODPUSCIC I WYJSC NA LAD... BEDE PLYNAC TAK DLUGO JAK TYLKO MI SERCE POZWOLI... BEDE CZEKAC I TRWAC Z NADZIEJA ZE PRZYJDA DNI O JAKICH MI SIE NAWET NIE SNILO...
KOCHANIE DZIS OBIECALO MI ZE KIEDY PRZYJEDZIE ZABIERZE MNIE NA RANDKE... NO TAKA Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA BO JEGO ZDANIEM JESZCZE NA TAKIEJ NIE BYLISMY HEHE :) BEDA KWIATY I KOLACJA... BRZMI WYSMIENICIE...:) TAK PIEKNIE ZE AZ ZA... ALE WIERZE... BO MU UFAM ... WLASCIWIE TO NIE WAZNE GDZIE I JAK OBY TYLKO Z NIM ...
NO WLASNIE JESLI JUZ WIEC MOWA O ZAUFANIU TO PROBLEM POLEGA NA TYM ZE JA MU NAPRAWDE UFAM A JEMU WCIAZ TRUDNO ZAUFAC MI ... NIE WIEM KTO DOKLADNIE ALE JEST JAKAS OSOBA KTORA DUZO PSOCI MIEDZY NAMI ... MOJE MYSLI SKIEROWANE SA KU PEWNEJ KOLEZANCE ALE NIE ZLAPALAM ZA REKE WIEC TO JEDYNIE PODEJRZENIA ... ALE SMUTNO BO TA OSOBA PROBUJE USWIADOMIC P ZE NIE EJSTEM WCALE TAKA DOBRA I CO MIESIAC KOCHAM INNEGO.... NASTAWIC GO NA TO ZEBY SIE W RAZIE cZEGO NIE ROZCZAROWAL... I WTEDY P ZACZYNA MIEC WATPLIWOSCI BO JAK TU NIE MIEC... JESLI TO MOWI OSOBA JEMU BLISKA... WIEC TAK .... ZACZYNAJA SIE KLODY... I TO CIEZKIE... MAM NADZIEJE ZE JE POKONAMY WSPOLNYMI SILAMI...
PISALAM JUZ ZE NIENAWIDZE ANGLII I TEJ CHOLERNEJ PRZYSLOWIOWEJ ,,BITWY O NIA"
NIE? ...
WIEC PISZE
DLACZEGO ? ...
BO :( ONA ZABIERA MI JEGO ...:(