30 grudnia 2006, 02:05
Powiedzialabym ze jest czuly ... gdy nikt nie patrzy .... ze tuli niesamowicie delikatnie
i caluje przeslodko ... w jednej chwili czulam sie jak mala dziewczynka ... a on taki
troskliwy...czuly i kochany ... niesamowite.... a zawsze myslalam ze to ten typ zimnego
drania .... twarz mordercy ... mile zaskoczenie ... spedzilismy dzis 7 godzin .... razem ...
jest niesamowity .... powiedzial cos ... cos dziwnego... ze chce zebym byla jego...
,,chce zebys byla moja i tylko moja" .. hmmm dwuznaczne? jednoznaczne? jak kto woli...
jest jak jest ... wiem ze bede tesknic... oby 9 stycznia oddalal sie jak najbardziej...
nie chce zeby wyjezdzal....