Walka z wiatrakami


Autor: malenaaa
Tagi: walczyc  
28 sierpnia 2007, 19:25

Jak mozna oszukiwac sama siebie i tlumic uczucia ktorych tak bardzo sie pragnie ... Jak oszukac ta mysl te wspomnienie ta iskre w oku ?
Jak mozna chciec zabic te uczucie ktore daje tyle radosci i cudnych planow na przyszlosc? Jej wybor nie ingeruje choc bym chciala... nakazac ! wybrac za nia sciezke, odpowiednia droge zycia bo Kocham i wiem co dalej niej najlepsze ...

 

 


                                           ......................



Kolejny dzien kiedy P nie ma przy mnie i znow wrocila ta okropna rzeczywistosc sprzed paru dni kiedy czekalam na jego powrot ... Znow tylko
praca dom i mysl o Nim :( Smiem sadzic ze przyzwyczailam sie do tego choc nie ukrywam ze przykro i samotnie mi znow :( ... Gdybym mogla spedzalabym z nim kazda wolna chwile ... Uwielbiam zyc ze swiadomoscia jego bliskosci ... W zasiegu mych rak i wzroku mego... mych ust i ciala Jego :) ...

My
Zeby nie bylo tak calkiem kolorowo i cukierkowo znow to dodam ze ktos strasznie walczy z nami ... Sila probuje nas rozdzielic ! I dodam ze to
nie jedna a wieksza ilosc osob i tak przykro mi troche :( Bo nie wiedzialam ze w srodowisku ludzi jestem az tak znienawidzona osoba ktorej trzeba pokrzyzowac wszelkie plany szyki a nawet mysli i pragnienia ... Co ja do cholery i komu zrobilam ? Czemu Ci ludzie wciaz czepiaja sie mnie ... Odradzaja? Mowia mu ze nie jestem warta ze do niego nie pasuje ... Kazde moje potkniecie jest dla nich pociecha i czekaja z nadzieja ze znow cos zrobie ... by predko zakomunikowac memu P ... Podobno srednio dostaje takich telefonow po dwa ... Zyczliwi ludzie z radosnymi nowinami dzwonia i mowia: ,,Ty dalej jestes z ta Marlena" ? ... ,,Tak jestem ... a dlaczego"? ... ,,To lepiej se z nia nie badz bo .... " i tych argumentow wnioskow i wszlekich podsunietych pomyslow jest od groma ... I tylko odpowiednich argumentow wciaz brak bo z wszytskiego jestem w stanie sie wytlumaczyc i gowno mnie obchodza czy oni mysla ze winna czy nie winna ... Boje sie tylko o Nas :( Boje sie ze P zacznie watpic ... Co byloby zwyczajnie ludzkim i normalnym odruchem ze strony kazdej zdrowej i trzezwo myslacej osoby i ja jestem w stanie to zrozumiec ... Jego watpliwosci i obawy ... Bo ja jestem taka a nie inna ... Bo jednak troche przykurzona a nie czysta ... Bo nie zawsze wiem co powiedziec ... Bo nie zawsze slicznie wlosy mi sie ukladaja ... Bo kazda moja zla mysl czy niefortunnie wypowiedzianek slowo obrocone szybko przeciwko mnie ... Bo nie zawsze wiem jak i co mam zrobic ... A zwlaszcza jak zwalczac hieny i sobie z nimi poradzic ? Z owej sytuacji generalnie nie ma zadnego sensownego i za nadto odpowiedniego wyjscia wystarczy czekac .. I albo patrzec ze spokojem jak mi sie rozpieprza zwiazek dzieki cudownym i zyczliwym osoba albo zacisnac mocno zeby i walczyc z wszytskimi podlymi ludzmi ktorzy staraja sie stanac mi na drodze ? :( Tylko czy ja mam odpowiednia ilosc sily i wielka determinacja we mnie tkwi ? Czas pokaze ...


Obiecuje ze sporobuje ...


Nie dla ich satysfakcji i checi kompromitacji mojej osoby ...



Lecz tylko i wylacznie dla Siebie dla Ciebie ...


Po prostu dla Nas ;*


passionate-1
31 sierpnia 2007
Walcz Kochanie, bo o miłośc zawsze trzeba walczyc. Jesli jesteś niewinna (w co nie wąpie) to on to zobaczy. Jesli mu zalezy to on Uwierzy Tobie nie im! Milosc jest silna jesli dwie osoby chca sie kochac. Ty kochasz, on kocha... Musicie walczyc wspolnie... Sama nie dasz rady... ale jest was Dwoje, Ty ze swojej strony, dla swojej polowy musisz dac wszystko... On tez ;*
zlamane-skrzydla
29 sierpnia 2007
A po co w ogóle utrzymywać jakikolwiek kontakt z ludźmi, którzy Cię ranią?
Traktuj ich jak powietrze.
Emi
29 sierpnia 2007
Dziękuję Ci Hieno.... Poznaję!!! Ten bukiet z Twych upokorzeń, przybrany wstęgą perfidnie, nieuciszonych... Być może...
Postawię go sobie na stole, niech zawsze mi przypomina jak ważna jest w mym życiu rodzina.... (Marlena trzymaj sie tego, bo ci ludzie, co uniemozliwiaja wam normalnego zycia, to hieny)
pero
29 sierpnia 2007
ladna ladna jestes ale tak do konca to nie za bardo mi sie podoba powinnas miec przystojniejszego a warunki masz hhehhhe
wu-zet
29 sierpnia 2007
zdrowe podejście, Malena.

trzymam kciuki.
29 sierpnia 2007
Jestes ladna, a inni nie lubia ladnych dziewczyn bo chyba im zazdroszcza? Nie wiem... Ale ty sie nie przejmuj, niech ludzie gadaja, niech probuja miedzy wami zamieszac- najwazniejsze zebyscie sobie ufali i nie wierzyli w to, co inni gadaja. Inaczej oboje zwariujecie
about-me
29 sierpnia 2007
zawsze tak jest. w kazda sprawde jakies wredne/zazdrosne osoby musza sie pchac ;/
chyba sie tego nie uniknie : poki sie im nie znudzi, nie zmadrzeja, nie wiem ;/
ale walcz :) przeciez jest o co i o kogo :)
:*
28 sierpnia 2007
ehh.. tyle tej ludzkiej zawiści, że aż głowa boli.. po co ludzie próbują rozpieprzać czyjeś związki,no po co? ;/ nie wiem czy to taka przyjemność w tym..eh.
a w Ciebie wierzę, wierzę, że masz wystarczająco siły by się tym "hienom" przeciwstawić i z nimi walczyć! walczyć dla Waszej miłości! :*
28 sierpnia 2007
Ajaj... Ludzka zawiść potrafi wyrządzić wiele szkód. Tylko że moim zdaniem skoro jesteście razem, to on powinien Ci ufać... Zbyt idealistyczne? Ale przecież w końcu na tym opiera się prawdziwy związek. Nie powinien w ogóle odbierać takich telefonów, ale od razu się rozłączać.
28 sierpnia 2007
za ladna jestes i dlatego tyle osob chce dla ciebie zle :(

Dodaj komentarz